2016/10/23

Niepowszedni.

Niepowszedni- takim mianem określa się dzieci posiadające niezwykłe moce. Rodzą się one niezwykle rzadko, a ich umiejętności  są bardzo cenne i przydatne. Unik to osoba uzdolniona w walce. Bardzo szybko uczy się walki wszelakim rodzajem broni, jest niepokonany. Źrenicznik ma wzrok o wiele lepszy niż zwykły człowiek. Jest w stanie wypatrzeć prawie każdy mały przedmiot z niebywale dużej odległości. Doskonale widzi w ciemności. Bestiarka doskonale rozumie zwierzęta. Potrafi sprawić że będą zachowywały się tak, jak ona tego chce. Wodniczka doskonale pływa i wytrzymuje pod wodą o wiele dłużej niż jakikolwiek człowiek nieobdarzony tymi zdolnościami. Gwarek, wystarczy że raz usłyszy obcy język, a już potrafi płynnie się nim posługiwać. Żniwiarka potrafi leczyć i odbierać życie jednym dotykiem. Nic dziwnego, że Niepowszedni są cennym łupem dla handlarzy ludzmi. Przekonują się  o tym dwie siostry- Alla Bestiarka i Gwarek w jednej osobie, oraz Nila, Żniwiarka. Wraz z innymi niepowszednimi zostają porwani przez Welesa i Okrutnych Złotników, aby zostać sprzedanym na Targu Niewolników. Jak potoczą się losy bohaterów? Czy Niepowszedni zdołają uciec okrutnym łowcom?
Historia tych niezwykłych ludzi bardzo mnie zainteresowała. Z przyjemnością czytało mi się kolejne rozdziały tej książki. Cała opowieść opisana jest niezwykle ciekawym i barwnym językiem. Jest wiele opisów postaci i miejsc, tak szczegółowych, że można by zobaczyć je przed swoimi oczami. Historia losów piątki przyjaciół momentami jest bardzo emocjonująca, a sami bohaterowie są bardzo sympatyczną gromadką.  W książce znajduje się mapa świata, a okładka bardzo przykuwa uwagę, bo właśnie okładka zachęciła mnie do tej lektury (tak,tak...wiem).
Justyna Drzewicka- autorka "Niepowszednich" pokazuje swoim czytelnikom inny, interesujący, choć niebezpieczny świat. Książka podbiła moje serce, zapewne tak samo jak wielu innym ludziom, którzy mieli okazję ją przeczytać. Chętnie poznam dalsze przygody Nili, Alli, Dalko, Sambora i Flawi.



2016/10/05

Czarny protest. Jakie jest moje zdanie na ten temat?

No dobrze moi drodzy czytelnicy,
w mediach o tym głośno, więc i ja podłapię temat. Za równo na prawie każdym kanale w telewizji jak i w radiu czy w internecie możemy usłyszeć o tzw czarnych protestach i zmianie ustawy aborcyjnej.

O co chodzi?

Jak już zapewne każdy zdążył o tym usłyszeć chodzi o wprowadzenie całkowitego zakazu przerywania ciąży. Jedni są za, a drudzy przeciw. Przeciwnicy tej ustawy wyrazili swoje niezadowolenie na tzw. czarnym proteście.

 Jakie jest moje zdanie na ten temat?

Nie jestem ani za, ani przeciw. Uważam że takie sytuacje są zbyt delikatne aby można było wpakować wszystko do jednego worka. Nie jestem, oczywiście za tym, aby kobiety dokonywały aborcji tylko i wyłącznie dlatego "bo mogą". Ale jeśli dziecko jest poważnie chore, i umrze kilka minut po narodzinach, albo i jeszcze przed, jaki jest sens męczenia rodziców, którzy będą musieli patrzeć na tą śmierć? Albo jaki jest sens męczenia tego dziecka, które będzie musiało umrzeć? W takim wypadku uważam że nikt nie ma prawa mieć pretensji do matki, jeśli dokona aborcji. A jeśli ciąża bezpośrednio zagraża życiu kobiety? Myślę że w takim wypadku ma pełne prawo wybrać osobę która przeżyje (dramatycznie powiedziane, ale taka prawda). A co w tedy gdy dziecko pochodzi z gwałtu? Tu już wkraczamy na jeszcze bardziej delikatne podłoże. Moja opinia jest taka: taką kobietą powinien zająć się psycholog i wspólnie po szczegółowej analizie powinni stwierdzić czy kobieta jest w stanie urodzić. Nie wolno robić nic na siłę, bo jaki będzie pożytek z tego że zrozpaczona kobieta urodzi dziecko i następnie popełni samobójstwo? Albo co nam przyjdzie z tego że ów kobieta zrobi sobie krzywdę przed porodem, zabijając również dziecko?

Dlaczego o tym piszę?

Właśnie, po co o tym piszę? Czemu nie zajmę się normalnymi sprawami? Otóż w pewnej miejscowości, w południowo-wschodniej części naszego pięknego kraju, pogrążonego w szarej i mokrej jesieni (nie chcę i nie powiem gdzie) ksiądz X podczas mszy wypowiedział się na ten temat. W jego wypowiedzi znalazły się min.: niepochlebne porównania czarnego protestu z "czarnymi czarownicami", długa wypowiedz na temat że każde stworzenie ma prawo do życia, bez względu na okoliczności i że każdego kto się z nim nie zgadza czeka nieuchronne piekło...

Jaka jest Wasza opinia na ten temat? Zgadzacie się ze mną, czy macie inne zdanie? Co sądzicie o przedstawionych opiniach? Chcę widzieć Wasze komentarze.